Moje skórki wołają ostatnio o pomstę do nieba. Nie oszczędzam moim dłoniom ostatnio wrażeń (mycie naczyń i sprzątanie bez rękawiczek) oraz zapominam notorycznie o kremie do rąk. Rozpoczęłam więc ochoczo wdrażać plan naprawczy i o ile kremów do rąk mam dużo, to produktów do skórek nie miałam żadnych.
W moje ręce szczęśliwie wpadł krem do skórek z serii Essence Studio Nails (można go dostać w drogeriach, które mają również tą drugą szafę Essence z przyborami do zdobienia paznokci, stempelkami i różnymi topperami i bazami do paznokci). Krem jest stosunkowo niedrogi, bo kosztuje tylko 8,99. Mały, uroczy słoiczek mieści w sobie 15 ml kremu bogatego w naprawdę odżywcze składniki takie jak oliwa z oliwek, olej kokosowy, pantenol, olejek bambusowy, glicerynę i witaminę E - nie jest źle, prawda?:)
Konsystencja jest lekka, po zaaplikowaniu na skórki bardzo szybko się wchłania. Widzę tutaj dużą przewagę takiego kremu nad olejkami do skórek, bo po nałożeniu naprawdę szybko można wrócić do zwykłych czynności i nie natłuszczać wszystkiego wkoło. Zapach kremu jest typowo owocowy i lekko wyczuwalny po nałożeniu.
Powiem szczerze, że produkty Essence coraz częściej zaskakują mnie swoją jakością w stosunku do ceny. Nie jestem generalnie zwolenniczką tej marki (wydaje mi się ona dedykowana bardziej do nastolatek), wolę zdecydowanie Catrice, ale od Essence można wyłuskać dla siebie parę niezłych perełek kosmetycznych. Swego czasu chorowałam na krem do skórek z Burt's Bees, ale kosztuje 35 zł i jest trudno dostępny. Teraz już właściwie nawet nie chcę mi się na niego polować, bo krem do skórek od Essence całkowicie mi wystarczy.
Używacie jakichś produktów do skórek? Znacie krem do skórek od Essence?:)
Moim skórkom też by się przydało odpowiednie nawilżenie. Zwrócę uwagę na ten krem :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnych kosmetyków tego typu, ale ten zdecydowanie jest wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie na etapie poszukiwania produktu idealnego do skórek.Zerknę na niego
OdpowiedzUsuńNa zakończenie spojrzałam na moje skórki...;/ i nie jest najlepiej. A z oliwkami u mnie nie najlepiej bo tak jak napisałaś że po aplikacji wszystko w okół jest w oliwce. Ale ten kremik to fajne rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńObecnie używam Burts Bees i jak dla mnie jest niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńtego produktu nie znam, ale używam balsamu do skórek 2x5 i czasem na noc czystego masła shea :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć ze mamy coś takiego na rynku, moje dłonie po lecie tez prosza o nawilzenie
OdpowiedzUsuńHm, może i ja powinnam sobie go sprawić... mimo, że sprzątam i zmywam w rękawiczkach oraz używam kremów to moje skórki nie są zbyt ładne :/
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim jedną recenzję i zapragnęłam mieć, dobrze że mi o nim przypomniałaś ;) Po mojej akcji niekupowania niczego przez miesiąc porozglądam się za nim.
OdpowiedzUsuńJa nic do skórek nie używałam, nie zwracałam na to szczególnej uwagi ale chyba to zmienię :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńooo super, muszę kupic :)
OdpowiedzUsuńAlice ♥
Ciekawy, aczkolwiek jakoś nie zwracałam na niego uwagi w szafie Essence :)
OdpowiedzUsuńJa jak nie mam pod ręką nic typowo do skórek smaruję je balsamem lub masełkiem do ust :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie zwróciłam uwagę na ten produkt w szafie Essence. Ciekawa byłam działania. Sama używam na noc oliwki z Sensique a w ciągu dnia kiedy nie chcę natłuszczać palców - wosku o zapachu mango z P2 (uwielbiam go).
OdpowiedzUsuńMyślę że mi również przypadłby do gustu, choć na razie zdecydowanie wystarczały mi balsamy/masła do ciała, rąk czy ust :)
OdpowiedzUsuńCiekawa konsystencja :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę:-) przyda się moim skórkom mała akcja-regeneracja więc przyjrzę mu się bliżej:-)
OdpowiedzUsuńo! mam :) muszę odpalić ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale z chęcią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńja na skórki używam oliwki
OdpowiedzUsuńSkutecznie mnie zachęciłaś - muszę go mieć! :D
OdpowiedzUsuńKrem z wit. A świetnie działa, a kosztuje 3 zł w aptece :) Na przesuszone usta tez się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńI do skórek lubię używać żelów zmiękczajacych, też widocznie poprawiają kondycję skórek, miałam z Wibo, teraz z Sally Hansen i nie wyobrażam sobie teraz, żebym raz w tygodniu nie odsunęła przy jego pomocy skórek :)
moje skórki są w opłakanym stanie więc muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńPrzydałby się i mnie taki produkt:)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt. Może kiedyś kupię. Póki co mam dwa opakowania kremów do skórek z FM :)
OdpowiedzUsuńMam oliwkę do skórek ale właśnie rzadko po nią sięgam bo zostawiam tłuste plamy na wszystkim czego dotknę. Taki krem byłby więc fajnym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńz Essence jak na razie miałam tylko kolorówkę
OdpowiedzUsuńTeż wolę Catrice, ale od Essence zdarzyło mi się kupować lakiery do paznokci i kilka innych produktów. Na pewno zerknę na ten krem jak tylko będę w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńK&E
Ja również stale walczę ze skórkami i dodatkowo łamiącymi się paznokciami. Tego kosmetyku Essence nie miałam jeszcze okazji używać.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu, jestem jakoś wierna oliwce z delawell, ale może czas się przełamać i sięgnąć po coś nowego :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńMoim skórkom też przydałby się taki kosmetyk, odkąd stosuje odżywkę Eveline ;)
OdpowiedzUsuńtego produktu nie znam, ale ostatnio i ja bardzo lubię Essence :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczynam walkę ze swoimi skórkami - próbowałam już balsamu do paznokci 2x5 :]
OdpowiedzUsuń